W niedzielę 26.06.2016 Klub Turystyki Kolarskiej wybrał się do ŻOR w grupie 10 osobowej, aby uczestniczyć w ŻORSKIM ZLOCIE ROWEROWYM, chociaż pogoda nie zapowiadała się rewelacyjnie. No i oczywiście już po przybycie na Rynek na samym starcie zaczęło kropić. Ruszyliśmy więc na zaplanowaną trasę przez organizatora, przez pola i knieje podczas burzy /choć grzmiało dość bezpiecznie można by tak powiedzieć/ i w deszczu, po
kałużach a więc i po błotkach /nie było przyjemnie przez 20 km /. Mieliśmy podziwiać krajobraz pól i chyba lasu/ jak byśmy w Tychach tego nie mieli. Organizator na taką pogodę nie miał planu „B”. Muszę wspomnieć rajd na początku lat dwutysięcznych jak pokazano nam miasto /stare obronne mury i tym podobne/ tyle, że już nie powtórzono takiej imprezy chociaż w ubiegłym roku napomknęłam organizatorowi aby powtórzono tę imprezę bo było bardzo ciekawie – odpowiedziano „pomyślimy”- ale pamięć była jak widać krótka. Suma Sumarum odechciało nam się uczestniczyć w konkursach. Udaliśmy się do domu/brudni i mokrzy/.